„Rozkosz za życia i na wieki wieków.”—
Nilah jest ascetyczną wojowniczką z odległej krainy, która poszukuje najbardziej śmiercionośnych i tytanicznych przeciwników, aby rzucić im wyzwanie i ich pokonać. Swoją potęgę posiadła dzięki pojedynkowi z długo więzionym demonem radości, a jedyną emocją, jaka jej pozostała, jest nieprzerwane świętowanie. Zapłaciła więc niewielką cenę za ogromną siłę, którą teraz dysponuje. Nilah koncentruje płynną postać demona w ostrzu o niezrównanej mocy, aby bronić świat przed dawno zapomnianymi, starożytnymi zagrożeniami.
Nieokiełznana Radość[]
Nilah to pewna siebie i pełna radości kobieta z zawsze tajemniczym uśmiechem, której nagłe przybycie do
wywołało poruszenie w całym mieście. Jej pojedynki z wężami morskimi zaprzeczają istnieniu granic ludzkich możliwości — Nilah szaleje na otwartym oceanie z biczo-ostrzem z lśniącej, pryzmatycznej wody, pozbawiając łusek ogromne bestie tuż przed zgładzeniem ich w iście epicki sposób. Zatrzymuje się tylko po to, aby podziękować swoim „godnym przeciwnikom” za wysiłek. Każdy stwór rozmiarów domu z pewnością zachęci ją do walki, a im jest większy i bardziej śmiercionośny, tym bardziej ona jest zdeterminowana, aby rzucić mu wyzwanie i go zabić.Jej siła i pochodzenie stanowią tajemnicę. Znana jedynie Nilah prawda jest jednak taka, że kiedyś nosiła ona inne imię i wiodła znacznie inne życie.
Jako dziecko — nad wyraz dojrzałe, pochodzące z ogromnego kathkańskiego rodu — Nilah nie miała nic wspólnego z wojowniczką. Była raczej cherlawym molem książkowym, który pasjonował się mitami i legendami. Kathkanie cieszyli się względnym spokojem od czasów upadku sąsiadującego z nimi Camavoru, który nastąpił niemal przed tysiącem lat. Nie potrzebowali więc wielkich wojowników czy legendarnych herosów — a przynajmniej tak wydawało się Nilah.
Marząc o tym, by era bohaterów nigdy się nie skończyła, Nilah gromadziła i fascynowała się starymi eposami o potężnych potworach i wspaniałych bohaterach, którzy walczyli na oczach bogów, gdy świat był jeszcze młody, a wrogowie ludzkości byli tysiąckrotnie silniejsi. Czytała o szalonym królu
i jego tragicznym upadku, o powstaniu pierwszych smoków i stworzeniu wszechświata według kathkańskiej tradycji. Nilah zapamiętała każdą z tych historii, w głębi duszy czując, że ich barwność i magia wykraczają poza zwykłą fikcję.Szczególnie przypadła jej do gustu jedna z opowieści: Cykl Ashlesha.
Historia ta opowiadała o fantastycznym Panu Radości o imieniu Ashlesh. Był on bestią o wielu kończynach, która nękała świat razem z dziewiątką swojego okrutnego rodzeństwa. Głodny pierwotnej radości Ashlesh spróbował pochłonąć krainę bogów, ale ci pokonali potwora i uwięzili go głęboko pod ziemią w nieskończonym, migoczącym jeziorze wewnątrz siódmej warstwy podziemi, gdzie pilnował go mityczny zakon bohaterów.
Po rozwikłaniu wielu zawiłości tej historii Nilah zdała sobie sprawę, że zakon ten znajdował się pod jej stopami, w samym sercu stolicy Kathkanu. Ogarnęła ją taka ekscytacja, że wyruszyła na poszukiwania bohaterów, aby poznać ich tajemnice i może nawet stanąć między nimi jak równy z równym.
A potem zniknęła. Wszelkie informacje na temat dziewczyny, czyli wygląd jej twarzy, brzmienie jej głosu czy jej prawdziwe imię, zostały usunięte z powszechnej świadomości. Zapisy na ten temat poskręcały się i rozwiały na wietrze, napisy zniknęły ze ścian i z papieru, a słowa grzęzły w ustach jej przyjaciół i znajomych, tak jakby Nilah nigdy się nie narodziła.
Kobieta, która pojawiła się na nowo dziesięć lat później, była obca w swojej ojczyźnie. Nie łączyło jej nic ze znanym jej światem, za to na jej twarzy malował się dziwny uśmiech i nieskończona radość. Nie chciała powiedzieć, co się z nią działo pod jej długą nieobecność. Być może udało jej się odnaleźć mityczny zakon, a bohaterowie wyszkolili ją w sztuce magii i wojny. Być może stanęła twarzą w twarz z pradawnym demonem Ashleshem i przez całą dekadę toczyła z nim bój w apokryficznym mroku, aż w końcu udało jej się wyjść z niego zwycięsko. Być może w ogóle nie była to ta dziewczyna, a jedynie jakiś pozorant przybrał jej postać... a może prawda tkwiła gdzieś pośrodku. Czymkolwiek lub kimkolwiek się stała, zaczęła nazywać się „Nilah”, czyli imieniem legendarnej rzeki losu.
A potem rozpoczęła się jej praca.
Opętana akrobatyczną siłą i dzierżąca płynne ostrze o niewyobrażalnej mocy Nilah wyruszyła na podbój największych pradawnych potworów: Babki Żmii, czyli niepokonanej protoplastki wszystkich camavorskich smoków, Imago, czyli demona zmiany i postrachu Doliny Carneliańskiej, czy szalonego półboga Nabavecilusa, sprawcy niezliczonych okrucieństw.
Każdy kolejny wróg, który rzuca wyzwanie Nilah, zostaje zgładzony w zaciętej bitwie pełnej kolorów i furii, która oślepia wszystkich świadków.
Reputacja Nilah rośnie z każdym zwycięstwem. W końcu ukształtowała się legenda, która opisuje jej podróże po całym świecie. U boku Nilah stoi moc samego Ashlesha używana przez bohaterkę przeciwko innym zagrożeniom, które pewnego dnia mogą zagrozić bezpieczeństwu Kathkanu. Jej serce wciąż pamięta o tym, co utraciła. Nilah wie również, co kryje przyszłość. Popycha ją to do walki z coraz większymi przeciwnikami, o ile tylko uda ich się odnaleźć.
Niezależnie od losu, który spotkał siedzącą z nosem w książkach, chuderlawą dziewczynę, Nilah patrzy teraz w przyszłość z niepohamowaną rozkoszą. Sama obecność bohaterki zachęca innych do walki u jej boku. Dzięki wspaniałym osiągnięciom ludzie pamiętają, kim się stała, nawet jeśli nie mogą sobie przypomnieć, kim była wcześniej.
Nilah toczy ciągłą walkę z mitycznymi zagrożeniami dla
z niesłabnącą radością. Stać ją nawet na to, by stanąć na drodze samego końca świata, jeśli dzięki temu będzie mogła ochronić tych, którzy nie potrafią obronić się sami...