„Strzeżcie się, sługi chaosu! Nadciąga Okruch Monolitu.”—
Ogromna istota z żyjącego kamienia, Malphite stara się narzucić błogosławiony porządek chaotycznemu światu. Urodzony jako okruch-sługa obeliskowi z innego świata znanemu jako Monolit, używał swojej ogromnej mocy żywiołów, by chronić i dbać o swojego prekursora, lecz ostatecznie poniósł klęskę. Jedyny ocalały ze zniszczenia jakie nastąpiło, Malphite zmaga się z miękkim ludem
i jego płynnymi nastrojami, szukając nowego zadania godnego dla siebie — ostatniego z rasy.Okruch Monolitu[]
Istnieje pełen harmonii świat, w którym wszyscy stanowią część jedności. Esencję tego świata stanowi Monolit, a mieszkańcy są jego pojedynczymi fragmentami. Jest piękny w swej symetrii i prawie zupełnym braku niepewności. Kamienne istoty, które w nim żyją, wiedzą, gdzie ich miejsce i jak najlepiej wypełniają swe obowiązki, funkcjonując niczym superorganizm albo rój. Malphite zawsze robił, co w jego mocy, by jako jednostka wykorzystać cały, drzemiący w nim potencjał. Odgrywał rolę stworzenia, narzucającego innym wizję porządku stworzoną przez jego lud.
Aż pewnego dnia otworzył się międzywymiarowy tunel, przez który został wezwany do odległego świata Valoranie, a jego szczególną uwagę przyciągają posługujący się magią chaosu. Niestety Malphite zaczął się powoli zmieniać, zmuszony do stawienia czoła własnej głębokiej samotności w tętniącym życiem świecie.
. Przejście było dla niego bolesne i przerażające, gdyż odcięło go od pieśni jego ludu i Monolitu, czyli rzeczy, które towarzyszyły mu od dnia narodzin. Szalał, uwieziony w tym nowym świecie zwanym Runeterrą, który został nieomal strawiony przez dysharmonię. Świat ten jednak potrzebował opiekunów, którzy z chaosu wydobyliby ład. I w tym właśnie swe prawdziwe przeznaczenie odnalazł skalisty stwór. Odsuwając na bok swój własny strach i obawy, Malphite zdał sobie sprawę, że Runeterra go potrzebuje. Dzisiaj zwalcza tych, którzy chcieliby zakłócić próby zaprowadzenia ładu w
Dawne historie[]
„Strzeżcie się, sługi chaosu! Nadciąga Okruch Monolitu.”—
Istnieje pełen harmonii świat, w którym wszyscy stanowią część jedności. Esencję tego świata stanowi Monolit, a mieszkańcy są jego pojedynczymi fragmentami. Jest piękny w swej symetrii i prawie zupełnym braku niepewności. Kamienne istoty, które w nim żyją, wiedzą, gdzie ich miejsce i jak najlepiej wypełniają swe obowiązki, funkcjonując niczym superorganizm albo rój. Malphite zawsze robił, co w jego mocy, by jako jednostka wykorzystać cały, drzemiący w nim potencjał. Odgrywał rolę stworzenia, narzucającego innym wizję porządku stworzoną przez jego lud.
Aż pewnego dnia otworzył się międzywymiarowy tunel, przez który został wezwany do odległego świata Runeterry. Przejście było dla niego bolesne i przerażające, gdyż odcięło go od pieśni jego ludu i Monolitu, czyli rzeczy, które towarzyszyły mu od dnia narodzin. Szalał, uwieziony w tym nowym świecie zwanym Runeterrą, który został nieomal strawiony przez dysharmonię. Świat ten jednak potrzebował opiekunów, którzy z chaosu wydobyliby ład. I w tym właśnie swe prawdziwe przeznaczenie odnalazł skalisty stwór. Odsuwając na bok swój własny strach i obawy, Malphite zdał sobie sprawę, że Runeterra go potrzebuje. Dzisiaj zwalcza tych, którzy chcieliby zakłócić próby zaprowadzenia ładu w Valoranie, a jego szczególną uwagę przyciągają posługujący się magią chaosu. Niestety Malphite zaczął się powoli zmieniać, zmuszony do stawienia czoła własnej głębokiej samotności w tętniącym życiem świecie.
„Strzeżcie się, sługi chaosu! Nadciąga Okruch Monolitu.”
Istnieje pełen harmonii świat, w którym wszyscy stanowią część jedności. Esencję tego świata stanowi Monolit, a mieszkańcy są jego pojedynczymi fragmentami. Jest piękny w swej symetrii i prawie zupełnym braku niepewności. Kamienne istoty, które w nim żyją, wiedzą, gdzie ich miejsce i jak najlepiej wypełniają swe obowiązki, funkcjonując niczym superorganizm albo rój. Malphite zawsze robił, co w jego mocy, by jako jednostka wykorzystać cały, drzemiący w nim potencjał. Odgrywał rolę stworzenia, narzucającego innym wizję porządku stworzoną przez jego lud.
Aż pewnego dnia otworzył się międzywymiarowy tunel, przez który został wezwany do odległego świata Runeterry. Przejście było dla niego bolesne i przerażające, gdyż odcięło go od pieśni jego ludu i Monolitu, czyli rzeczy, które towarzyszyły mu od dnia narodzin. Szalał, uwieziony w Kręgu Przywołania, a ci, którzy go wezwali, przedstawili swą prośbę. Runeterra była światem, który niemal pożarła dysharmonia. Potrzebowała bohaterów, którzy wydobędą z chaosu ład. To dlatego wezwano kamienne stworzenie, aby pomogło w tej misji. Starając się okiełznać własny strach, Malphite przyznał, że to szczytny cel, w którego realizacji może pomóc. Dzisiaj, po wstąpieniu do League of Legends, walczy z tymi, którzy próbują zakłócić ład w Valoran, zwłaszcza używających chaotycznej magii. Niestety, Malphite też zaczął się zmieniać, gdyż musiał stawić czoła własnej samotności oraz indywidualizmowi tego świata.