League of Legends Wiki
Advertisement
League of Legends Wiki

Historia

Krótka

Jeśli kieruje nim tylko głód, to nie chcę poznać gniewu.TryndamereSquareTryndamere

Wypluty z gnijącego miejsca wtargnięcia Pustka.grupaPustki, głęboko na pustkowiach Icathii, Kog'Maw jest ciekawską, lecz wstrętną istotą ze zjadliwą, rozwartą paszczą. Ten Pomiot Pustki musi obgryźć i zaślinić wszystko, co ma pod ręką, by dogłębnie to zrozumieć. Choć nie jest złośliwy z natury, urzekająca naiwność Kog'Mawa jest niebezpieczna, bo często poprzedza szał jedzenia — nie dla przetrwania, lecz dla zaspokojenia ciekawości.

Długa

Prorok MalzaharSquareMalzahar odrodził się w Icathii, gdyż sprowadził go tam złowieszczy głos, który następnie na stałe zagościł w jego psychice. Wyznaczał mu przerażające zadania i mimo że zew stał się mniej uciążliwy, sam głos nigdy nie ucichł. Złowieszcze światło koncentrujące się w jednym miejscu – Runeterra.grupaRuneterze – przyciągnęło odrażającą bestię, która niczego nieświadoma stąpała po krawędzi, pogłębiając pęknięcie między przestrzeniami, którym nie było przeznaczone złączyć się ze sobą. Pośród nawiedzonych ruin Icathii zaciekawiony Kog'Maw pojawił się w Valoranie. Światło, które przyprowadziło go do Runeterry, cały czas na niego oddziaływało i kierowało powoli w stronę Malzahara. Zachęcało go także do tego, żeby zapoznał się z nowym otoczeniem, ku przerażeniu wszystkiego, co napotkał na swojej drodze.

Fascynujące kolory i zapachy Runeterry odurzyły Kog'Mawa, który badał cuda tego dziwnego świata w jedyny znany mu sposób: pożerając je. Z początku odkrywał uroki tylko flory i fauny, na które się natknął. Podczas wędrówki po wyschniętych Burzowych Równinach natknął się jednak na plemię koczowników. Nie bacząc na prawa fizyki, Kog'Maw skonsumował każdego koczownika i broń, którą dany nieszczęśnik próbował się ratować. Ilości, które pochłonął, wielokrotnie przewyższały jego własną masę i objętość. Jego najbardziej opanowane ofiary miały chwilę na zastanowienie, czy mogło to być związane ze żrącymi enzymami, które kapiąc mu z pyska wypalały ziemię, lecz ich ciekawość nie trwała długo. Nawet tak niepohamowana uczta nie mogła zaspokoić apetytu tego stworzenia. Kontynuuje dzieło zniszczenia po dziś dzień, a wciąż jakaś nieznana siła zdaje się przyciągać go do Malzahara. Pytanie, co się stanie, gdy go w końcu znajdzie, pozostaje bez odpowiedzi.

Przypisy

Advertisement