League of Legends Wiki
League of Legends Wiki
("fix")
Znacznik: sourceedit
Znaczniki: VisualEditor apiedit
Linia 101: Linia 101:
 
„Czekałem pięć długich lat”, rzekł Shen.
 
„Czekałem pięć długich lat”, rzekł Shen.
   
„Czyżbym źle ocenił odległość?”, pełnym zmęczenia głosem spytał Zed.
+
„Czyżbym źle ocenił odległośc?”, pełnym zmęczenia głosem spytał Zed.
   
 
„Nawet jeśli moja głowa zostanie odcięta, to wciąż zaatakuję”, powiedział Shen, przesuwając swą stopę do tyłu i zapierając ją o podłogę. Zed znajdował się dziesięć kroków i pół długości palca dalej.
 
„Nawet jeśli moja głowa zostanie odcięta, to wciąż zaatakuję”, powiedział Shen, przesuwając swą stopę do tyłu i zapierając ją o podłogę. Zed znajdował się dziesięć kroków i pół długości palca dalej.

Wersja z 00:52, 30 sie 2016

Szablon:Nagłówek bohatera

Historia

Krótsza

Sztuka wymaga określonego... okrucieństwa.

Jhin jest skrupulatnym, zbrodniczym psychopatą, który wierzy, że mordowanie jest sztuką. Niegdyś był więźniem w Ionii, lecz został uwolnionych przez szemranych członków tamtejszej rady rządzącej, by teraz służyć im w ich intrygach w roli zabójcy. Jego pistolet jest mu jak pędzel, którego używa do tworzenia prac pełnych artystycznej brutalności, przerażając swe ofiary oraz świadków. Jego makabryczny teatr sprawia mu okrutną przyjemność, co czyni z niego idealnego doręczyciela najmocniejszego z przekazów: przerażenia.

Dłuższa

I

Jhin jest skrupulatnym, zbrodniczym psychopatą, który wierzy, że mordowanie jest sztuką. Niegdyś był więźniem w Ionii, lecz został uwolniony przez szemranych członków tamtejszej rady rządzącej, by teraz służyć im w ich intrygach w roli zabójcy. Jego pistolet jest mu jak pędzel, którego używa do tworzenia prac pełnych artystycznej brutalności, przerażając swe ofiary oraz świadków. Jego makabryczny teatr sprawia mu okrutną przyjemność, co czyni z niego idealnego doręczyciela najmocniejszego z przekazów: przerażenia.

Góry położone na południu Ionii były przez lata nękane przez niesławnego "Złocistego Demona". Potwór wymordował na terenie prowincji Zhyun tuziny wędrowców, a niekiedy wręcz całe gospodarstwa, pozostawiając za sobą wynaturzone wystawy składające się ze zwłok. Uzbrojone grupy przeszukiwały lasy, osady najmowały łowców demonów, mistrzowie Wuju patrolowali drogi – wszystko na nic, bestia kontynuowała swe makabryczne dzieło.

W akcie desperacji rada w Zhyun wysłała posła do Wielkiego Mistrza Kusho, aby błagać go o pomoc. Usłyszawszy o ciężkim losie ludzi w tym regionie, Kusho zmyślił wymówkę, dlaczego nie mógł pomóc. Ale tydzień później mistrz, jego syn ShenSquareShen i wyróżniający się uczeń – ZedSquareZed, przebrali się za kupców i udali do prowincji. Potajemnie odwiedzali niezliczone rodziny, rozbite emocjonalnie przez zabójstwa, badali straszliwe miejsca zbrodni, i szukali ewentualnych powiązań lub prawideł dla morderstw.

Ich śledztwo trwało cztery długie lata i bardzo zmieniło trzech mężczyzn. Słynna czerwona grzywa Kusho posiwiała; Shen, znany ze swej inteligencji i poczucia humoru, stał się ponury; a Zed, najzdolniejszy z uczniów w świątyni Kusho, zaczął borykać się z problemami w nauce. Kiedy wreszcie udało się znaleźć prawidło dla tych morderstw, mówi się, że Wielki Mistrz wypowiedział następujące słowa: „Dobro i zło nie są prawdami. Rodzą się z ludzi, a każdy z nich widzi je na różny sposób”.

Ujęcie „Złocistego Demona”, przedstawione w najróżniejszych sztukach i poematach, miało się stać siódmym i ostatnim wielkim dokonaniem wybitnego życia Lorda Kusho. W wigilię Święta Kwiatów w Jyom Pass, Kusho przebrał się za znanego kaligrafa, aby wtopić się w tłum innych goszczących tam artystów. A potem czekał. Wszyscy zakładali, że tylko ktoś wyjątkowo zły byłby w stanie popełnić wszystkie te szokujące zbrodnie, lecz Kusho zdał sobie sprawę, że zabójcą był zwyczajny człowiek. Słynnym „Złocistym Demonem” okazał się być zwykły inspicjent objazdowych teatrów i oper, znany jako Khada Jhin.

Gdy ujęli Jhina, młody Zed chciał zlikwidować skulonego ze strachu człowieka, lecz powstrzymał go Kusho. Pomimo makabrycznych dokonań Jhina, legendarny mistrz podjął decyzję, że morderca powinien zostać wzięty żywcem i osadzony w więzieniu Tuula. Shen był innego zdania, jednak pogodził się z chłodną, beznamiętną logiką osądu swego ojca. Z kolei Zed, poruszony scenami morderstw, które nie dawały mu spokoju, nie był w stanie zrozumieć ani pogodzić się z tą litością. Mówi się, że od tego momentu w jego sercu zaczęły narastać frustracja i rozgoryczenie.

Uprzejmy i nieśmiały Khada Jhin nie ujawnił o sobie prawie niczego, i to pomimo długich lat, które spędził w Tuula. Nawet jego prawdziwe imię pozostawało zagadką. Mnisi zauważyli jednak, że więzień był bystrym uczniem, który wyróżniał się w wielu dziedzinach, takich jak kowalstwo, poezja i taniec. Niemniej jednak ani strażnicy, ani mnisi nie byli w stanie znaleźć sposobu na wyleczenie go z jego chorobliwych fascynacji.

A poza więzieniem Ionia popadła w chaos w wyniku inwazji imperium Noxusu, która doprowadziła do politycznej niestabilności. Wojna obudziła w spokojnym narodzie apetyt na rozlew krwi. Pokój i równowaga, z walki o które słynął Kusho, zostały zdruzgotane od środka, wraz z rosnącymi w siłę mrocznymi sercami i zawiązywanymi tajnymi przymierzami, które rywalizowały o wpływy. Zdesperowana, aby przeciwstawić się rosnącym w siłę wojownikom ninja oraz Wuju, klika zawiązana w kręgach rządzącej rady spiskowała w celu potajemnego uwolnienia Jhina i przekształcenia go w broń siejącą przerażenie.

Dzięki dostępowi do niemal nieograniczonych funduszy oraz do zbrojowni Kashuri i znajdujących się tam nowych broni, skala „przedstawień” Khady Jhina rozrosła się. Jego działania wzbudzają strach w wielu zagranicznych dostojnikach, jak również w tajnym podziemiu politycznym Ionii, jednakże jak długo pożądającego uwagi seryjnego zabójcę zadowalało będzie pozostawanie w cieniu?

II

Pistolet w jego ręku był jedynie narzędziem, choć cechował się doskonałym rzemiosłem. Złoty napis inkrustowano na czarniawym, zielonym metalu. Głosił imię kowala, który go stworzył. Szczegół ten świadczył o jego dumie i pewności siebie. Broń ta nie wywodziła się z Piltover - ich pstrokate wyroby próbowały funkcjonować pomimo śladowych ilości magii, które występują na tych terenach. Pistolet stworzył prawdziwy mistrz swego fachu. Wywodzące się z Ionii, a wykonane z brązu serce pulsowało magią.

Po raz czwarty przetarł kolbę pistoletu. Dopiero czterokrotne wykonanie tej czynności dawało mu pewność o jego czystości. To, że go nie użył, nie miało znaczenia. Podobnie jak to, że i tak miał go schować do torby pod łóżkiem. Po prostu nie mógł go odłożyć, dopóki nie był pewny, że broń była czysta. A takiej pewności nie miał, aż cztery razy jej nie przetarł. I teraz stawała się czysta. Wszystko dzięki czterem przetarciom.

Pistolet nareszcie był czysty - i niezmiennie fenomenalny. Jego nowi protektorzy byli hojni. Ale czyż najznamienitsi malarze nie zasługują na najwspanialsze pędzle?

Skala i finezyjność nowego przyrządu powodowały, że jego poprzednie dzieła wykonane za pomocą ostrzy przy porównaniu sprawiały wrażenie lichych. Zrozumienie sposobu działania broni palnej zajęło mu kilka tygodni, lecz rozwinięcie technik chi z poziomu ostrzy trwało miesiącami. Pistolet mieścił cztery naboje. Każdy nabój został przesiąknięty magiczną energią. Każdy nabój był tak doskonały, jak klinga miecza należącego do mnicha z Lassilan. Każdy nabój był farbą, z którą płynąć miała jego sztuka. Każdy nabój był arcydziełem. Naboje nie rozrywały tak po prostu ciała - one go poprawiały.

Próba w dzielnicy z młynem zdążyła już dowieść możliwości pistoletu. A jego nowi mocodawcy byli usatysfakcjonowani z odbioru dzieła.

Zakończył już polerowanie pistoletu, ale kiedy tak trzymał go w swej prawej dłoni, poczęła narastać w nim pokusa. Wiedział, że nie powinien tego czynić, ale mimo to rozpakował swoje czarne, wykonane ze skóry węgorza body. Opuszkami palców lewej ręki przejechał po gładkiej powierzchni materiału. Dotyk tłustej powierzchni skóry wywołał u niego przyspieszone bicie serca. Podniósł obcisłą, skórzaną maskę, a następnie - nie mogąc się powstrzymać - nałożył ją na twarz. Przykryła jego usta i prawe oko. Utrudniła mu oddychanie i pozbawiła postrzegania głębi...

Błogość.

Właśnie zakładał naramienniki, kiedy jego uszu dobiegł odgłos dzwonków, które ukrył na schodach prowadzących do jego pokoju. Prędko złożył broń i ściągnął maskę.

„Jest pan tam?” - spytała pokojówka. Melodia jej głosu wskazywała, że wychowała się daleko na południu tego miasta.

„Zrobiłaś to, o co prosiłem?” - zapytał.

„Tak, proszę pana. Biały lampion co cztery, a czerwony co szesnaście jardów”. „Mogę więc zaczynać”, stwierdził Khada Jhin, otwierając drzwi swojego pokoju. Na jego widok kobieta szeroko otworzyła oczy. Jhin świetnie zdawał sobie sprawę ze swojego wyglądu. Zazwyczaj wywoływało to w pełni świadomą, dręczącą go odrazę do samego siebie, ale dziś nadszedł dzień przedstawienia.

Dzisiaj, wychodząc wraz ze swą laską, Khada Jhin przybrał smukłą i wytworną postać. Choć był przygarbiony, a jego peleryna zdawała się przykrywać jakąś wielką deformację na jego barku, to raźny krok zadawał temu wszystkiemu kłam. Stukał swą laską przed sobą z dużą siłą, maszerując w stronę okna. Czynił to w sposób rytmiczny - trzy uderzenia, następnie czwarte. Jego złoto lśniło, kremowa peleryna powiewała, a biżuteria pobłyskiwała w promieniach słońca.

„Co... co to jest?” - zapytała pokojówka, wskazując na bark Jhina.

Jhin przerwał na chwilę, przyglądając się anielskiej twarzy kobiety. Była okrągła i idealnie symetryczna. Nijaki i łatwy do przewidzenia wzór. Po zdjęciu byłaby fatalną maską.

„To na crescendo, moja droga”, odparł Khada Jhin.

Z okna gospody miał świetny widok na pozostałą część miasta, położoną w znajdującej się niżej dolinie. To przedstawienie musiało być fenomenalne, a wciąż pozostawało tak wiele pracy do wykonania. Radny miał wrócić tego wieczora, a jak na razie wszystkie plany Jhina wydawały się być pozbawione... polotu.

„Przyniosłam trochę kwiatów do pańskiego pokoju”, powiedziała kobieta, przechodząc obok. Mógł wykorzystać kogo innego do ustawienia lampionów. Ale tego nie zrobił. Mógł zmienić ubranie przed otwarciem drzwi. Ale tego nie zrobił. W wyniku tego ujrzała Khadę Jhina w całej okazałości.

Inspiracja, której potrzebował, wydawała się teraz taka oczywista. Z góry przesądzona. Nie było żadnego innego wyboru. Od sztuki nie ma ucieczki.

Będzie zmuszony uczynić twarz tej pokojówki bardziej... atrakcyjną.

III

Kandyzowana wieprzowina połyskiwała na górze bulionu o pięciu smakach. Aromat zachwycił ShenSquareShena, odłożył on jednak swą łyżkę. Wychodząca kelnerka uśmiechnęła się i kiwnęła z uznaniem głową. Tłuszcz wciąż jeszcze musiał wtopić się w bulion. Zupa bez wątpienia była już znakomita, ale dopiero za moment miała osiągnąć swój absolutnie najlepszy smak. Cierpliwości.

Shen przyglądał się wnętrzu Zajazdu Na Białych Klifach. Było zwodniczo proste i surowe. Obrabiający drewno byli mistrzami, usuwając korę i pozostawiając liście tylko tam, gdzie było to niezbędne.

Świeca na stole Shena zamigotała... niewłaściwie. Shen odsunął się od stołu, dobywając spod peleryny swych ostrzy.

„Twoi uczniowie są tak dyskretni, jak worax w ciąży”, rzekł Shen.

Do zajazdu wszedł ZedSquareZed - był sam i w przebraniu kupca. Otarłszy się o kelnerkę, usiadł o trzy stoły od Shena. Każda część jego ciała chciała zaatakować wroga. By pomścić ojca. Nie taka była jednak droga zmierzchu. Uspokoił się zdając sobie sprawę, że odległość była zbyt duża... choć tylko o długość jego palca wskazującego.

Shen spojrzał na Zeda, spodziewając się na jego twarzy szerokiego uśmiechu. Zamiast tego jego rywal westchnął. Cerę miał ziemistą, a pod jego oczami wisiały ciemne fałdy.

„Czekałem pięć długich lat”, rzekł Shen.

„Czyżbym źle ocenił odległośc?”, pełnym zmęczenia głosem spytał Zed.

„Nawet jeśli moja głowa zostanie odcięta, to wciąż zaatakuję”, powiedział Shen, przesuwając swą stopę do tyłu i zapierając ją o podłogę. Zed znajdował się dziesięć kroków i pół długości palca dalej.

„Ścieżkom twym bliżej ku moim. Ideały twojego ojca były słabością. Ionia nie mogła sobie na nie dłużej pozwolić”, rzekł Zed. Oparł się wygodnie w swym krześle, pozostając odrobinę poza zasięgiem, który pozwoliłby Shenowi wyprowadzić śmiertelny cios. „Zdaję sobie sprawę, że w żaden sposób nie uda mi się sprawić, abyś to zrozumiał. Zaoferuję ci jednak możliwość zemsty”. „Nie działam z chęci zemsty. Zaburzasz równowagę. I za to jesteś przeklęty”, odparł Shen, przesuwając się do krawędzi swego krzesła.

„Złocisty Demon uciekł”, odrzekł Zed.

„Niemożliwe”. Jednak Shen poczuł jak w piersi dopada go pustka.

„Najwspanialszy triumf twego ojca. A teraz to durne miłosierdzie po raz kolejny splamiło jego dziedzictwo”. Zed pokręcił głową. „Dobrze wiesz, do czego zdolne jest to... coś”. Następnie Zed nachylił się nad stołem, tym razem zdecydowanie w zasięgu Shena, celowo eksponując swą szyję. „I doskonale zdajesz sobie sprawę, że tylko nas dwóch jest w stanie zbliżyć się do niego na tyle, aby być w stanie go powstrzymać”, skwitował Zed.

Shen przypomniał sobie moment, kiedy po raz pierwszy ujrzał ciało osoby zabitej przez niesławnego Khadę Jhina. Na samą myśl o tym poczuł, jak krew się w nim gotuje i instynktownie zacisnął zęby. Tylko jego ojciec miał w sobie dość siły, aby wciąż wierzyć, że sprawiedliwość pełna miłosierdzia ma sens. Tego dnia coś w Shenie się zmieniło. Coś w Zedzie pękło. Teraz, gdy wrócił ten potwór.

Shen położył swe miecze na stole. Spojrzał na stojący przed nim talerz doskonałej zupy. Malutkie kropelki tłuszczu z wieprzowiny błyszczały na powierzchni - ale Shen nie był już głodny.

IV

Po ZedSquareZedzie ciągle nie było śladu. Rozczarowujące. Bardzo rozczarowujące. Niewątpliwie odszukał swojego dawnego przyjaciela. Istniała możliwość, że Zed obserwował z ukrycia. Jhin musiał być ostrożny.

Z nabrzeża obejrzał się na zagraniczny statek. Zaczynał się przypływ i statek miał lada chwila odpłynąć. Musi wrócić niedługo, jeśli chce w przyszłym miesiące wystąpić w Zaun. Ryzyko goni ryzyko.

Przystanął i zerknął na swoje odbicie w kałuży. Z wody patrzył na niego podstarzały, zmartwiony kupiec. Lata włożone w praktykowanie aktorstwa, w połączeniu z ćwiczeniem sztuk walki dały mu całkowitą kontrolę nad mięśniami twarzy. Ten wyraz twarzy był zwyczajny, można by rzec - pospolity. Kiedy wspiął się na wzgórze z łatwością wtopił się w tłum.

Zwracał uwagę na białe lampiony ponad nim, odliczając odległość. Jeśli pojawiłby się Zed, byłyby mu potrzebne. W znajdującym się na szczycie wzgórza zajeździe rzucił okiem na donice, w których ukrył pułapki. Naostrzone, stalowe ostrza, o kształcie kwiatów. Jeżeli coś poszłoby nie tak, miały zabezpieczać jego drogę ucieczki.

Wyobraził sobie, jak metal poszatkowałby tłum, a świeżo malowane na morski kolor ściany budynku zostałyby skąpane w czerwieni. Kuszące.

Przeciskał się przez tłum, gdy usłyszał rozmawiającego z ShenSquareShenem członka tutejszej starszyzny.

„Dlaczego demon miałby zaatakować ją i radnych?” - spytał senior.

Shen, ubrany w swój niebieski strój, nie odpowiedział.

Obok Shena stała młoda kobieta o imieniu AkaliSquareAkali, która również należała do zakonu. Podeszła do wejścia do zajazdu.

„Nie”, rzekł Shen, powstrzymując ją.

„Dlaczego uważasz, że nie jestem gotowa?” - spytała poirytowana Akali.

„Bo też nie byłem gotowy w twoim wieku”.

W tej chwili w drzwiach stanął chwiejący się strażnik miejski, blady i jakby nieobecny.

„Jej ciało było..., było...” - wymamrotał. Zrobił parę kroków i runął na ziemię w szoku.

„Zobaczył to. Zobaczył ten kwiat!” - roześmiał się stojący przy przeciwległej ścianie gospodarz. I natychmiast wybuchnął płaczem, na jego twarzy malował się obłęd.

Nie byli to ludzie, którzy byliby w stanie wymazać z pamięci dzieła Khady Jhina. Shen przyglądał się twarzom gapiów.

Bystry chłopak, pomyślał Jhin i wtopił się tłum.

Wracając na statek zerkał w kierunku dachów budynków w poszukiwaniu Zeda.

To, co miało nastąpić, było nieuniknione. Razem czy osobno, Zed i Shen podążą za pozostawionymi przez niego wskazówkami, które zaprowadzą ich z powrotem na Święto Kwiatów. I zarazem na Jyom Pass. A kiedy znajdą się w rozpaczliwym położeniu, nie pozostanie im nic innego niż ponowne zjednoczenie sił.

Znów będzie tak jak za dawnych lat, kiedy byli jeszcze dziećmi. Tuląc się do siebie, przepełnieni będą trwogą, mieszającą się z podziwem.

Dopiero wtedy wielki Khada Jhin się ujawni...

I da początek swemu właściwemu arcydziełu.

Cytaty

Przy wyborze
  • „W rzece krwi rozkwitam niczym kwiat o poranku.”  p
Po rozpoczęciu rozgrywki
  • „Nasz występ się rozpoczyna.”  p
  • „Scena jest gotowa.”  p
  • „Będę musiał się zadowolić tą kiczowatą scenografią.”  p
  • „Ta scena jest poniżej mojego talentu, ale moja obecność podniesie jej rangę.”  p
  • „Wystawimy im operę śmierci.”  p
  • „Kurtyna unosi się.”  p
  • Nucenie Jhina.  p
  • Nucenie Jhina.  p
  • Nucenie Jhina.  p
Prowokacja
  • „Brakuje ci wyobraźni.”  p
  • „Mam wobec ciebie rozległe plany.”  p
  • „Twoja śmierć będzie jednym z moich największych dzieł.”  p
  • „Jesteś przeciętnością, mój geniusz to zmieni.”  p
  • „Tylko moje czyny sprawią, że ktoś cię zapamięta.”  p
  • „To boli, tak dobrze.”  p
Prowokując BardSquareBarda
  • „Czekaj na sygnał! Masz tylko zapowiedzieć moje wejście.”  p
  • „Cóż za koszmarna kompozycja.”  p
Prowokując CaitlynSquareCaitlyn jako JhinSquareJhin w Samo Południe
  • „Strzelasz, żeby zabić? Lepiej traf w serce.”  p
Prowokując DravenSquareDravena
  • „Drzesz się i rzucasz maczetami? Jakież oryginalne...”  p
  • „Ewidentnie nigdy nie występowałeś w Ionii.”  p
  • „Twoje dzieła są bardzo, bardzo...! Jednoznaczne.”  p
Prowokując GarenSquareGarena
  • „Historia nieszczęśliwe zakochanych urzeka jak zawsze.”  p
Prowokując IllaoiSquareIllaoi
  • „Nie słyszę boga, gdy mówisz. Słyszę bełkot idiotki.”  p
  • „Słuchaj, nie potrzebuję twojej bogini, potrzebuję więcej czasu do pracy.”  p
  • „Możesz zabrać moją duszę, jeśli to sprawi, że się zamkniesz.”  p
  • „Uwierz mi, kochanie, ze złotem można przesadzić.”  p
  • „Myślałem, że diamenty są najlepszym przyjacielem kobiety...”  p
Prowokując Ioniańczyka
  • „Harmonia to jedyne co znasz, niezgoda potrzebna jest dla kontrastu.”  p
  • „Przypominasz mi, jak małego postępu dokonała nasza kultura.”  p
  • „Ja jestem awangardą, ty tkwisz w przeszłości.”  p
  • „Inwazja Noxian powinna być dla nas pobudką... Potrzeba nam bardziej rozbudowanych produkcji.”  p
  • „Robię to, czego nie zrobią inni. To już samo w sobie jest innowacją.”  p
Prowokując JinxSquareJinx
  • „Tyle spluw, a każdej brak znaczenia lub artyzmu.”  p
Prowokując KatarinaSquareKatarinę
  • „W ostatnim akcie zagrasz w duecie.”  p
Prowokując LucianSquareLuciana
  • „Twoja opowieść to zemsta, ze spluwami i duchami. Co za nuda...”  p
Prowokując Miss FortuneSquareMiss Fortune jako JhinSquareJhin w Samo Południe
  • „Skoro już tu jesteś, to rozważ powiększenie swojej garderoby.”  p
Prowokując Noxianina
  • „Musiałem udzielić tylu nudnych występów w twojej nacji.”  p
  • „Twój lud myli krzyk z przekazywaniem treści.”  p
  • „Noxianie traktują zabijanie jak sport... To sztuka!”  p
  • „Twoja nacja jest taka nieokrzesana.”  p
  • „Wasza wojna była imponującą superprodukcją, ale brakowało jej duszy.”  p
Prowokując Rek'SaiSquareRek'Sai
  • „Zgaduję, że jesteś ucieleśnieniem prymitywnego minimalizmu. Brak ci jednak mojej techniki.”  p
Prowokując ShenSquareShena
  • „Pamiętam twojego ojca, myślał, że można mnie ocenzurować...”  p
  • „Twój ostatni występ planuję już bardzo, bardzo długo.”  p
  • „Pomogłeś mnie zamknąć... Chciałeś zniszczyć moją pracę. Mojej sztuki nie da się powstrzymać. ”  p
  • „Twój ojciec był pełen miłosierdzia. Tylko jego porażki zostaną zapamiętane.”  p
  • „Śmierć twojego ojca odebrała mi przedstawienie. Będziesz musiał go zastąpić.”  p
Prowokując SionSquareSiona
  • „Połamania nóg! Hehe, połamania nóg... Hahaha, wspaniale, wiem jak poprawić sobie humor. ”  p
Prowokując SonaSquareSonę
  • „Twojej muzyce brak okrucieństwa arcydzieła.”  p
  • „Powinnaś poznać potęgę ciszy.”  p
  • „Wynocha z mojej sceny! Muzyka ma grać w tle.”  p
  • „Twoja praca zostanie zapomniana. Ja prześcigam nasze czasy.”  p
Prowokując Tahm KenchSquareTahm Kencha
  • „Twoje słowa są takie nieeleganckie. Cóż za głupiec pisał twoje kwestie?”  p
  • „Masz za dużo linii dialogowych.”  p
  • „Po co ktoś miałby słuchać tak odrażającej istoty?”  p
  • „Hehe, ten kapelusik jest niedorzeczny... Hehehe, kto pozwolił ci założyć to okropieństwo?”  p
  • „Nim zapytasz- tak, cała twoja kreacja sprawia, że wyglądasz grubo... Bardzo grubo.”  p
Prowokując ZedSquareZeda
  • „Chciałeś mnie wtedy zabić, prawda? Przekonasz się, że sztuki nie da się zabić.”  p
  • „Myślisz, że przeszkodzisz mi w występie?”  p
  • „Dubler nie przebije mistrza.”  p
  • „Pamiętam twojego mistrza, był warty zapamiętania.”  p
  • „Nie powinieneś był zabijać swojego mistrza, potrzebowałem go do tego przedstawienia.”  p
  • „Twoje miejsce jest wśród cieni... Nie byłbyś ulubieńcem publiczności.”  p
  • „Oferuję ekskluzywne usługi. Konkurencja jakoś szybko się wykrusza.”  p
Żart

Jhin bawi się Szeptem po czym próbuje go złapać.

  • „Tylko perfekcja...” (próbuje złapać pistolet) „Dopuszczalna jest tylko perfekcja.”  p
Atak
  • „Staniesz się poezją.”  p
  • „Staniesz się pięknem.”  p
  • „Patrz, tańczą jak laleczki.”  p
  • „Scena wzywa.”  p
  • „Twoje życie nie miało wartości, dopóki nie pojawiłem się ja.”  p
  • „Czuję inspirację.”  p
  • „Sztuka warta jest bólu.”  p
  • „Piękno to ból.”  p
  • „Czeka cię sława.”  p
  • „Zagrasz w mojej sztuce.”  p
  • „To moja miłość.”  p
  • „Każdy nabój to pieśń.”  p
  • „Każdy nabój będzie tańcem.”  p
  • „Jakby tu tchnąć trochę świeżości...?”  p
  • „Bajecznie!”  p
  • „Uśmiech moi mili, uśmiech!”  p
  • „Wszyscy na miejsca!”  p
  • „Rozkosznie!”  p
  • „W porządku!”  p
  • „Wspaniale.”  p
  • „Tej kompozycji czegoś brakuje.”  p
  • „Wysublimowanie!”  p
  • „Transcendentnie!”  p
  • „Bosko!”  p
  • „Kochanie!”  p
  • „Skarbie!”  p
  • „Symetria jest taka nudna.”  p
  • „Przebiłem swojego siebie.”  p
  • „Gdy cię znajdą, będą płakać.”  p
  • „Dotknę twojego serca.”  p
  • „Będą żyć, dopóki nie zginą.”  p
  • „To jest moje powołanie.”  p
  • „Wszyscy na miejsca, na miejsca mówię!”  p
  • „Zaśpiewaj dla mnie!”  p
  • „Ćwiczyłem to!”  p
  • „Nie wystawię dramatu ze spokojnej śmierci!”  p
  • „Zatańcz dla mnie!”  p
  • „I-de-alnie!”  p
  • „Inspiracja.”  p
  • „Przedstawienie nigdy się nie kończy!”  p
  • „Jak słodko!”  p
  • „Środek sceny.”  p
  • „Nie mogłem przegapić twojego występu.”  p
  • „Zatańczymy?”  p
Ruch
  • „Liczy się tylko moja praca.”  p
  • „Sztuka wymaga dozy okrucieństwa.”  p
  • „Zakończenie ważne jest we wszystkim.”  p
  • „Moja publiczność czeka.”  p
  • „Muszę mieć pewność, że scenariusz jest doskonały.”  p
  • „Są jak marionetki, ja pociągam za sznurki, a oni tańczą.”  p
  • „Mój geniusz w końcu doczeka się uznania.”  p
  • „Sztuka nie może być spętana zdrowym rozsądkiem.”  p
  • „Mówią, że jestem szalony. Każdy artysta jest szalony.”  p
  • „Nie ścierpię tej brzydoty.”  p
  • „Nie mogę być dobry, muszę być perfekcją!”  p
  • „Wszystko musi się dobrze komponować.”  p
  • „Nie rozumieją mnie, piękno nie może być złe.”  p
  • „Ten pokaz potrzebuje więcej energii.”  p
  • „Ciężko pracuje się w tych warunkach.”  p
  • „Mój talent uświęca środki.”  p
  • „Prawdziwie rozkwitam tylko podczas występu.”  p
  • „Jestem... Bez skazy. Moja sztuka jest bez skazy.”  p
  • „Mój teatr to stan umysłu.”  p
  • „Sztuka powinna przerażać.”  p
  • „Nie ma takiej poezji, która dorównałaby mojej sztuce.”  p
  • „Śmierć nie powinna być szybka, powinna być operą.”  p
  • „Potrzeba tutaj dobrego choreografa.”  p
  • „Zabijanie to taka słodka rozpacz.”  p
  • „Świat jest okrutny, ale nie musi być brzydki.”  p
  • „Wszyscy nosimy maski, ja postanowiłem stworzyć własną.”  p
  • „Moja sztuka to impuls, nie mogę się mu oprzeć.”  p
  • „Perfekcja nie jest dość dobra.”  p
  • „Pod każdą maską kryje się kolejna maska.”  p
  • „Żyję tylko po to, by tworzyć.”  p
  • „Nigdy nikogo nie zraniłem, to spektakl zabija.”  p
  • „Póki mnie nie złapią, będę tworzył.”  p
  • „Jestem śpiewakiem bez głosu, tancerzem bez nóg.”  p
  • „Tylko publiczność zobaczy moje prawdziwe oblicze.”  p
  • „Każdy nabój to fragment mojej duszy, każdy strzał to część mnie.”  p
  • „Przysięgam, że każdy spektakl będzie tym ostatnim, ale za każdym razem kłamię.”  p
  • „Jestem niewolnikiem sztuki.”  p
  • „Moja sztuka zadaje pytania, ale nigdy nie ma odpowiedzi.”  p
  • „Co jest kłamstwem? Maska czy moja twarz?”  p
  • „Ikona sztuki nie musi się tłumaczyć.”  p
  • „Ciekawe, co sobie myślą, kiedy mnie widzą.”  p
  • „Tak, broń jest ironią.”  p
  • „Lubię agresywne kompozycje.”  p
  • „Moja praca byłaby łatwiejsza, gdyby krew miała więcej kolorów.”  p
  • „Przedstawienie czas zacząć!”  p
  • „Ekstaza premiowej nocy.”  p
  • „Przynoszę na ustach moich widzów i uśmiech, i krzyk.”  p
  • „I jak mam tworzyć, gdy ktoś ciągle mi przeszkadza?”  p
  • „Zapłacono mi za wystawienie zabójczego przedstawienia.”  p
  • „Moi klienci oczekują najwyższej jakości.”  p
  • „Będą tańczyć, będą śpiewać, będą umierać!”  p
  • „Kostium, makeup, odrobina krwi.”  p
  • „To bardzo proste. Ja strzelam, a oni tańczą.”  p
  • „Moi krytycy szybko się wypalają.”  p
  • „Jeżeli pobrudzę sobie kostium, będę bardzo zły.”  p
  • „Pracuję dla wyrafinowanej klienteli.”  p
  • „Śmierć jest pewna, ale zabijanie nie musi być brzydkie.”  p
  • „Przynoszę katharsis moim klientom i moim ofiarom.”  p
  • „Tworzę aranżację dla śmierci.”  p
  • „Robię się nerwowy przed każdym występem, ale potrzebuję tego uczucia.”  p
  • „Ten moment, zanim postrzał zaczyna boleć.”  p
  • „Żyję tylko wtedy, gdy tworzę.”  p
  • „Hm... Ekstaza zabijania.”  p
  • „Spust naładowanej broni szepce, zachęca.”  p
  • „Nie mogę już żyć bez euforii występu.”  p
  • „Pistolety i róże.”  p
  • „Chcę czuć wszystko. Mój pistolet mi na to pozwala.”  p
  • „Zazdroszczę ciszy. Ja muszę być głośny.”  p
  • „W rzece krwi rozkwitam niczym... Kwiat o poranku.”  p
  • „Wykiełkowałem ponad brud i błoto, jestem kwitnącym lotosem. Jestem... Pięknem.”  p
  • „Ten rozkoszny moment tuż przed podniesieniem kurtyny.”  p
Po pierwszym wystrzale Jhin.SzeptSzeptu
Po drugim wystrzale Jhin.SzeptSzeptu
Po trzecim wystrzale Jhin.SzeptSzeptu
Po czwartym wystrzale Jhin.SzeptSzeptu
  • „Cztery.”  p
  • „Cztery!”  p
  • „Cztery!”  p
Przy załadowanym czwartym strzale Jhin.SzeptSzeptu
  • „Inspirujesz mnie...”  p
  • „Dowiesz się, czym naprawdę jest piękno.”  p
  • „Moja praca cię wyzwoli.”  p
  • „Uśmiechnij się, wszyscy patrzą.”  p
  • (Wciąganie powietrza) „Oddychaj atmosferą.”  p
  • „Przyjemność pojawia się tylko na moment, przed strzałem.”  p
  • „Sztuka już tu jest. Czeka.”  p
  • „Inspiruję akcję.”  p
  • „Raz, dwa, trzy, cztery, dwa, dwa, trzy, cztery.”  p
  • „Ta pasja pcha mnie do przodu.”  p
Kiedy wrogi bohater wejdzie w Jhin.Ująć WidownięUjęcie Widowni
  • „Twój strach da początek nowej sztuce.”  p
  • „To właśnie chcę oglądać.”  p
  • „Życie nie ma znaczenia, ale twoja śmierć ma.”  p
  • „Ja żyję dla aplauzu, ty dla niego umrzesz!”  p
  • „Wiedziałem, że w końcu odnajdziesz swoje powołanie.”  p
  • „Dzięki tobie, coś obudziło się głęboko w mojej duszy.”  p
  • „Pokaż się publiczności i krwaw dla niej.”  p
  • „Twarz twojego zabójcy jest identyczna z moją.”  p
  • „Dzięki mojej technice, zabijanie rozkwita w dzieło sztuki.”  p
Po użyciu Jhin.Kurtyna!Kurtyny!
  • „Przygotuj się na swój finał.”  p
  • „Twoja finałowa scena się rozpoczyna!”  p
Po zabiciu FiddlesticksSquareFiddlesticksa za pomocą Jhin.Kurtyna!Kurtyny! jako JhinSquareJhin w Samo Południe
  • „Ludzie przerażają bardziej, gdy umierają.”  p
Po zabiciu IllaoiSquareIllaoi za pomocą Jhin.Kurtyna!Kurtyny! jako JhinSquareJhin w Samo Południe
  • „Prawda przychodzi tylko w momencie śmierci.”  p
Po zabiciu Noxianina za pomocą Jhin.Kurtyna!Kurtyny! jako JhinSquareJhin w Samo Południe
  • „Zabijanie Noxian za opłatą? Czego tu nie lubić?”  p
Po zabiciu Rek'SaiSquareRek'Sai za pomocą Jhin.Kurtyna!Kurtyny! jako JhinSquareJhin w Samo Południe
  • „Lepiej być nad ziemią i robić to, niż być pod ziemią i nie robić nic.”  p
Po zabiciu TeemoSquareTeemo za pomocą Jhin.Kurtyna!Kurtyny! jako JhinSquareJhin w Samo Południe
  • „Podoba mi się jak umierasz, chłopcze.”  p
Po zabiciu YasuoSquareYasuo za pomocą Jhin.Kurtyna!Kurtyny! jako JhinSquareJhin w Samo Południe
  • „Zabicie człowieka jest zabawne. Zabranie mu wszystkiego co miał i co mógłby mieć.”  p
Po kupieniu Anioł Stróż przedmiotAnioła Stróża
  • „Złoty to mój kolor wigoru.”  p
Po kupieniu Całun Banshee przedmiotCałunu Banshee
  • „Kocham występować, ale nienawidzę tłumów.”  p
Po kupieniu Huragan Runaana przedmiotHuraganu Runaana
  • „W ich sercach szaleje burza, ja ją uspokajam.”  p
Po kupieniu Ioniańskie Buty Jasności Umysłu przedmiotIoniańskich Butów Jasności Umysłu
  • „Obuwie z Ionii, niestety. Tak oczywiste...”  p
Po kupieniu Kosa Statikka przedmiotKosy Statikka
  • „Siłą czystej woli, wprawiam swój umysł w ruch.”  p
  • „Wolę, gdy moja sztuka ma szybkie tempo.”  p
Po kupieniu Krwiopijec przedmiotKrwiopijca
  • „Czerwony jest barwą podstawową.”  p
  • „Mam ochotę na krwisty melodramat...”  p
Po kupieniu Nagolenniki Berserkera przedmiotNagolenników Berserkera
  • „Musiał zaprojektować je jaskiniowiec.”  p
Po kupieniu Nawiedzona Maska przedmiotNawiedzonej Maski
  • „Wszyscy nosimy maski, moje są po prostu lepiej wykonane.”  p
Po kupieniu Ostatni Szept przedmiotOstatniego Szeptu
  • „Wolę, aby mój sprzęt działał z przytupem.”  p
  • „Czasami to cisza jest najgłośniejsza.”  p
Po kupieniu Rtęciowy Bułat przedmiotRtęciowego Bułatu
  • „Sztuka jest taka ulotna.”  p
Po kupieniu Szybka Ognista Armata przedmiotSzybkiej Ognistej Armaty
  • „Szybki ogień? Heh, mało dramatyczne.”  p
Po kupieniu Udręka Liandry'ego przedmiotUdręki Liandry'ego
  • „Nie jestem pewien, czy potrzebna mi kolejna maska, ale co tam.”  p
Po kupieniu Wezwanie Kata przedmiotWezwania Kata
  • „Jestem katem, co ma styl.”  p
Po kupieniu Widmowy Tancerz przedmiotWidmowego Tancerza
  • „Grajcie muzykę, zmuszę ich do tańca.”  p
Po kupieniu Złodziej Esencji przedmiotZłodzieja Esencji
  • „Esencję rzeczy znajdujemy wtedy, kiedy ich zabraknie.”  p
Śmiech
  • Śmiech Jhina.  p
  • Śmiech Jhina.  p
  • Śmiech Jhina.  p

Rozwój

Naznaczeni

W dniach od 26. grudnia 2015 do 1. stycznia 2016 na oficjalnych stronach czterech bohaterów (po kolei, według poniższej kolejności) zostały ukazane specjalne animowane portrety postaci oraz krótkie filmiki, na których "giną".

Zed_Dead_Eye_Teaser

Zed Dead Eye Teaser

Zed Trailer - 26. grudzień 2015

Sona_Dead_Eye_Teaser

Sona Dead Eye Teaser

Sona Tralier - 28. grudzień 2015

Garen_Dead_Eye_Teaser

Garen Dead Eye Teaser

Garen Trailer - 30. grudzień 2015

Vi_Dead_Eye_Teaser

Vi Dead Eye Teaser

Vi Trailer - 1. styczeń 2016

Oficjalny zwiastun

Umysł_wirtuoza

Umysł wirtuoza

Sprawię, że będziesz piękny. Sprawię, że będziesz perfekcją.

Ujawnienie

Jhin składa swój pistolet i aranżuje swe wielkie wejście na Rift. Skrupulatny i wyrachowany – jest najwolniejszym spośród ligowych strzelców. Ale kiedy znajdziesz się na jego celowniku, kiedy uda mu się ciebie zaskoczyć, to niewiele będzie można zrobić, aby powstrzymać to, co nieuniknione.[1]

Jhin divider

Umiejętności

  • Jhin.SzeptBierna: Szept
    • Pistolet Jhina, Szept, mieści cztery naboje, z których ostatni zawsze trafia krytycznie i zadaje dodatkowe obrażenia zależne od części brakującego zdrowia celu. Po oddaniu czterech strzałów Jhin potrzebuje chwili, aby przeładować.
    • Trafienia krytyczne Jhina zadają mniej obrażeń niż normalnie, a jego prędkość ataku w rzeczywistości nie skaluje się z prędkością ataku. Zamiast tego Jhin otrzymuje obrażenia od ataku za uzyskiwaną z przedmiotów i run prędkość ataku oraz szansę na trafienie krytyczne, a trafienia krytyczne dają mu chwilowy bonus do prędkości ruchu, zależny od prędkości ataku.
  • Jhin.Tańczący GranatQ: Tańczący Granat
    • Jhin rzuca zbiornikiem w pobliskiego, obranego za cel wroga. Zbiornik po wylądowaniu odbija się do czterech razy od innych pobliskich wrogów. Zabicie wroga za pomocą Tańczącego Granatu sprawi, że kolejne odbicia zadadzą dodatkowe obrażenia.
  • Jhin.Zabójczy RozkwitW: Zabójczy Rozkwit
    • Biernie: Wrodzy bohaterowie, którzy zostali trafieni podstawowymi atakami Jhina, umiejętnością Ująć Widownię albo jakimikolwiek obrażeniami pochodzącymi od sojuszników Jhina, zostają oznaczeni na kilka sekund.
    • Użycie: Jhin wystrzeliwuje pocisk o ogromnym zasięgu, który zadaje obrażenia wszystkim wrogim stworom oraz pierwszemu wrogiemu bohaterowi w wybranym kierunku. Jeśli trafiony wrogi bohater został już wcześniej oznaczony, zostanie na krótko unieruchomiony, a Jhin zyska chwilową premię do prędkości ruchu.
  • Jhin.Ująć WidownięE: Ująć Widownię
    • Jhin umieszcza na ziemi pułapkę, która po uzbrojeniu się staje się niewidzialna. Pułapka zostaje uruchomiona przez wrogich bohaterów, którzy na nią nadepną, co ich ujawnia i oznacza Zabójczym Rozkwitem oraz tworzy dużą, spowalniającą strefę. Po krótkiej chwili pułapka wybucha, zadając obrażenia wszystkim wrogom znajdującym się w zasięgu.
  • Jhin.Kurtyna!R: Kurtyna!
    • Jhin składa swoją broń w całość i celuje w wybranym kierunku, ujawniając wszystkie oznaczone cele na wielkim obszarze. Następnie może wystrzelić cztery naboje, które zatrzymują się na pierwszym trafionym wrogim bohaterze, spowalniając go i zadając obrażenia zależne od brakującego zdrowia. Czwarty, ostatni wystrzał Jhina za pomocą Kurtyny! zadaje znacznie większe obrażenia i gwarantuje trafienie krytyczne.

Gra w alei

Jhin Screenshots

Jhin jest odmiennym typem strzelca. Podczas gdy większość stara się osłabiać rywali ciągłymi, wyniszczającymi atakami, Jhin jest bardzo skrupulatny, wręcz wybredny, i najlepiej radzi sobie, kiedy starannie wybierze idealny moment do ataku. W alei woli zachowywać swoje cenne naboje do wykańczania stworów, zwracając uwagę na ich ilość i starając się wybrać dobry moment do użycia na przeciwniku z alei swojego najbardziej niebezpiecznego, czwartego naboju. Zasięg podstawowego ataku Jhina jest co najwyżej przeciętny, co sprawia, że rywale mogą dość łatwo nękać go w alei. W takiej sytuacji Jhin może skorzystać z Tańczącego Granatu, wykorzystując odbijający się zbiornik do wykańczania stworów z w miarę bezpiecznego położenia, a nawet nękać wrogów, jeżeli ci będą znajdowali się zbyt blisko swoich stworów.

Tym niemniej niska prędkość ataku Jhina spowoduje, że często będzie spychany pod swoją wieżę i będzie musiał wykorzystywać swoje naboje do wykańczania stworów, a nie do nękania. I tu robi się ciekawie: jeśli Jhin dobrze to zaplanuje i przed wycofaniem się umieści kilka pułapek za pomocą umiejętności Ująć Widownię, to znajdzie się w idealnym położeniu, aby wezwać swojego dżunglera i powoli zacisnąć pętle na szyjach swoich nieszczęsnych przeciwników. Kiedy rozpocznie się gank, Jhin i jego sojusznicy postąpią najlepiej atakując jako pierwsi i zaganiając rywali do wcześniej ustawionych pułapek. Gdy te zostaną uruchomione, Jhin może natychmiast użyć Zabójczego Rozkwitu, zadając swojemu celowi obrażenia i unieruchamiając go wewnątrz spowalniającej strefy, utworzonej przez pułapkę. A w międzyczasie trwa odliczanie do... wybuchu, w którego zasięgu unieruchomiony wróg teraz na pewno się znajdzie, i który jeszcze więcej go osłabi, prowadząc do końcowego aktu – ostatniego, czwartego naboju Jhina. Rozstaną się z życiem – w taki czy inny sposób.

Jhin butterfly

Pułapki, jak to pułapki, świetnie nadają się też do zapewniania Jhinowi zabezpieczenia, kiedy zdecyduje się na bardziej agresywną grę. I choć takie sposobności są rzadkie, to szczęśliwe trafienie krytyczne osłabionego przeciwnika daje Jhinowi nie tylko szansę na zabicie celu, ale również ułatwia mu pościg za nim. A w tym Jhin jest szczególnie dobry – używa na oznaczonym wrogu Zabójczego Rozkwitu , unieruchamiając go i zasypując podstawowymi atakami. Rzecz jasna, zbytnia agresja zwykle przyciąga uwagę wrogich dżunglerów, ale jeśli Jhinowi uda się użyć swojego czwartego, ostatniego naboju, to gwarantowane trafienie krytyczne (z którym wiąże się gwarantowana premia do prędkości ruchu) powinno pomóc mu czmychnąć, podczas gdy jego niedoszły zabójca będzie brnął przez pułapki zastawione przez Wirtuoza.

Szczęśliwe trafienie krytyczne osłabionego przeciwnika daje Jhinowi nie tylko szansę na zabicie celu, ale również ułatwia mu pościg za nim.

Potyczki

Kiedy jest przygotowany, Jhin zapewnia świetną kontrolę nad celami, co w części wynika z jego pułapek. Umieszczając pułapki za pomocą umiejętności Ująć Widownię na dojściach przeciwników do smoka, Jhin zapewnia swej drużynie wczesne ostrzeżenie o nadchodzącym niebezpieczeństwie oraz może chwilowo unieruchomić wrogiego dżunglera za pomocą Zabójczego Rozkwitu. Nawet jeśli przeciwnicy wciąż będą się zbliżali, Jhin może użyć Tańczącego Granatu i zadać obrażenia zgrupowanym rywalom, a następnie ostrożnie powybijać cele za pomocą podstawowych ataków. Sam jest dosyć kiepski w zaklepywaniu celów – co wynika głównie z jego niskiej prędkości ataku – ale bardzo pomaga w tym swojej drużynie, planując i przygotowując się do walki w strefach otaczających cele.

Nie można też zapominać o jego superumiejętności. Kurtyna! daje Jhinowi i jego drużynie możliwość wywierania nacisku na cele, kiedy Wirtuoz jest w stanie założyć i przygotować swe snajperskie stanowisko. Umiejętność ta ma duży zasięg, ale tylko w ramach ustalonego kąta, w związku z czym Jhin musi brać pod uwagę pewne kluczowe czynniki, poszukując idealnej miejscówki. Jeśli ustawi się zbyt blisko – stanie się łatwym celem dla wrogich zabójców; zbyt daleko – a będzie bezużyteczny; i wreszcie jeśli ustawi się marnie – ryzykuje utratę miejsca potyczki z pola widzenia, gdy ta się przemieści. Natomiast jeśli ustawi się poprawnie – będzie siał spustoszenie, najpierw z daleka, by następnie skrócić dystans i zakończyć walkę w półdystansie.

Jhin bardzo pomaga swojej drużynie w zdobywaniu celów neutralnych, planując i przygotowując się do walki w strefach je otaczających.

Walki drużynowe

Jhin flower

Jhin ma do wyboru dwie opłacalne strategie w walkach drużynowych: albo pojawi się na początku potyczki, albo na jej końcu. Jeśli zdecyduje się trzymać się swojej drużyny, to zajmie tradycyjną pozycję na tyłach, pomagając swym delikatniejszym sojusznikom dzięki pułapkom i używając Zabójczego Rozkiwtu na oznaczonych celach. Tańczący Granat tylko dolewa oliwy do ognia, a gdy przeciwnicy biorą nogi za pas, Jhin znajduje się w idealnym położeniu, aby złożyć Szept w całość i wykończyć pozostałych przy życiu wrogów za pomocą Kurtyny!.

Drugą opcją jest wcześniejsze rozpoczęcie przedstawienia i użycie superumiejętności najpierw. To uczyni Jhina postacią nietypową w walce drużynowej, bo tak naprawdę go w niej nie będzie, przynajmniej z początku. I podczas gdy przeciwnicy początkowo mogą cieszyć się z pozornie jednostronnej potyczki, to szybko zdadzą sobie sprawę, że absencja Jhina jest celowa. Jego obecność może nie być odczuwalna, ale jego naboje z pewnością będą. Kurtyna! zadaje mniej obrażeń wrogom z dużą ilością zdrowia, ale powiązane z nią spowolnienie utrudni wrogim bohaterom znajdującym się w pierwszej linii zajęcie odpowiedniej pozycji i ułatwi zadającym obrażenia sojusznikom Jhina dotarcie do wrażliwych przeciwników. Co ważniejsze, Kurtyna! wstępnie osłabi wrogów Jhina, zmuszając ich do ukrycia się za bardziej odpornymi sojusznikami albo do ucieczki. A Jhin może być przydatny w potyczkach, nawet gdy nie dysponuje swoją superumiejętnością, unieruchamiając oznaczone cele za pomocą Zabójczego Rozkwitu, dzięki czemu jego sojusznicy mogą wykończyć pozostałych przy życiu wrogów i zakończyć grę.

Kurtyna! wstępnie osłabi wrogów Jhina, zmuszając ich do ukrycia się za bardziej odpornymi sojusznikami albo do ucieczki.

Synergia

  • Dobrze współgra z:
    • DariusSquareDarius, Ręka Noxus: Darius i Jhin tworzą nietuzinkowe połączenie. Podczas gdy większość strzelców zadaje więcej obrażeń od molochów, to przytłaczająca siła Dariusa sprawia, że Jhin może dopełniać jego mocne strony kontrolując cele za pomocą Zabójczego Rozkwitu i Kurtyny!, co pozwoli Dariusowi robić... to co Darius robi. Czyli Darius.Noxiańska Gilotynawsady.
    • NautilusSquareNautilus, Tytan Głębin: Bodaj najlepszy spośród ligowych super-obrońców specjalizujących się w kontroli tłumu, Nautilus ma pod dostatkiem Nautilus.Bomba Głębinowapodrzuceń, Nautilus.Zakotwiczenieprzyciągnięć oraz Nautilus.Prąd Morskispowolnień, aby trzymać wielu wrogów z dala od Jhina. To oczywiście pomaga utrzymać Jhina przy życiu, ale co ważniejsze, zachęca go do znalezienia się bliżej wrogów niż by mu normalnie był w stanie, dzięki czemu może zadać wysokie obrażenia swoimi podstawowymi atakami.
    • MorganaSquareMorgana, Upadły Anioł: Morgana jest wyjątkowo mocna u boku Jhina, ponieważ dysponuje wieloma pewnymi sposobami na oznaczenie wrogów. Spełnieniem marzeń jest naturalnie Morgana.Mroczne UwiązanieMroczne Uwiązanie, po którym użyty zostaje Zabójczy Rozkwit – kombinacja, która demoluje większość wrogów, lecz wystarczy nawet, że Morgana oznaczy przeciwnika za pomocą Morgana.Udręczona ZiemiaUdręczonej Ziemi, dzięki czemu Jhin będzie mógł użyć swojego W i na parę chwil go unieruchomić, co z kolei da Morganie doskonałą szansę na użycie Mrocznego Uwiązania.
  • Ma kłopoty z
    • YasuoSquareYasuo, Pokutnik: Jako że cała siła Jhina skoncentrowana jest w jego czterech, zabójczych nabojach to bohaterowie, którzy mogą powstrzymać jeden albo dwa z nich, efektywnie zmniejszą krótkoterminowe obrażenia zadawane przez Wirtuoza o połowę. I w tym momencie na scenie pojawia się Yasuo, który z miłą chęcią powstrzyma podstawowe ataki Jhina Yasuo.Ściana WichruŚcianą Wichru, a następnie ruszy do kontrofensywy roznosząc go w pył.
    • Jarvan IVSquareJarvan IV, Wzór dla Demacian: Cztery naboje wystarczają, aby rozłożyć na łopatki różne cele, ale J4 nie jest jednym z nich – z radością skorzysta ze swej kombinacji Jarvan IV.Demaciański SztandarEJarvan IV.Cios SmokaQ, a następnie uwięzi Jhina wewnątrz Jarvan IV.KataklizmKataklizmu. A w międzyczasie będzie rzecz jasna wyjątkowo głośno krzyczał: „DEMACIA”.
    • LucianSquareLucian, Kleryk Broni: Lucian to dla Jhina całkiem ciężki orzech do zgryzienia. Nie tylko jest wystarczająco mobilny, aby uniknąć większości umiejętności Jhina z pomocą Lucian.Bezwzględny PościgBezwzględnego Pościgu, ale ma też pod dostatkiem obrażeń. Jhin jest więc zmuszony polegać na swym podstawowym ataku, aby zadawać solidne, acz powolne obrażenia, podczas gdy Lucian może oznaczyć Wirtuoza Lucian.Płomienny WybuchPłomiennym Wybuchem i natychmiast ponowić atak za pomocą Lucian.Przebijające ŚwiatłoPrzebijającego Światła. To nie jest ulubione przedstawienie Jhina.
Jhin gun

Spojrzenie na bohatera

Zaczęliśmy z pustą kartką, a skończyliśmy z mordercą. Oto jak do tego doszło.

Nasz pierwotny cel był dosyć jasny: chcieliśmy zrealizować snajperską fantazję, ale w sposób, który znacząco różniłby się od podejścia do tematu w przypadku CaitlynSquareCaitlyn. Szybkość, z jaką strzela oraz nieograniczona amunicja sprawiają, że przypomina ona bardziej strzelca wyposażonego w karabin półautomatyczny, a nam zależało na poznaniu uczucia, które towarzyszyło używaniu staroświeckiego, ręcznie przeładowywanego karabinu snajperskiego. Celowaliśmy w bohatera, który strzelałby powoli, ale z dużą siłą ognia, którego strzały o dużym zasięgu pozwalałyby na wykazywanie swoich umiejętności w grze, i wreszcie – który byłby w stanie wywierać presję na przeciwniku nawet, jeśli jego strzały mijałyby cel. Tak czy siak, każdy strzał miał się liczyć.[2]

Początkowe inspiracje

Pierwsze szkice prezentowały tajemniczego snajpera-łowcę nagród o postaci kowboja-robota (ciężko to krótko opisać), ale ta koncepcja dosyć szybko stanęła w miejscu, a my skupiliśmy się na innych pomysłach, które znajdowały się już w dalszej fazie rozwoju. Prawdę mówiąc to, podczas gdy nasz snajper sobie grzecznie czekał, kilku bohaterów zdążyło przejść z fazy koncepcyjnej do fazy produkcyjnej, wliczając w to jeden mocno powiązany ze śmiercią duet. Gdy pracowaliśmy nad KindredSquareKindred i ich historią, doszliśmy do wniosku, że tematyka łowców nagród bardziej pasowała do nich, więc usunęliśmy tę funkcjonalność z naszego projektowanego snajpera. W następstwie pozostała nam koncepcja tajemniczego snajpera o postaci kowboja-robota, co nadal było fajnym pomysłem, nad którym chcieliśmy popracować. Za cel obraliśmy sobie zrealizowanie naszej snajperskiej fantazji. Na początku daliśmy mu po prostu karabin snajperski, ale jego zasięg i szybkostrzelność za bardzo przypominały CaitlynSquareCaitlyn, więc zaczęliśmy się zastanawiać, jakby tu go odróżnić. W końcu ustaliliśmy, że będzie dysponował dającą się złożyć bronią, czymś w stylu broni osobistej, która miała służyć do podstawowych ataków, którą mógłby rozbudować i używać do strzelania na dużą odległość przy pomocy swoich umiejętności. Pomysł się przyjął i August zaczął szukać sposobów na wymuszenie takich etapów planowania i realizacji, które położyłyby nacisk na staranne przygotowanie i oddawanie strzałów, co miało stanowić kontrast do zwykłych strzelców, którzy z dużą prędkością zasypują swych wrogów gradem wyniszczających podstawowych ataków. Kiedy tylko zaczęliśmy prowadzić wewnętrzne dyskusje o naszej koncepcji, szybko zdaliśmy sobie sprawę, że określenie „snajper” nie pasuje tu za dobrze, bo zbyt bardzo pokrywa się z Caitlyn, a poza tym sugeruje, że każda jego akcja miałaby wielki zasięg, dlatego zaczęliśmy szukać lepszego roboczego określenia dla naszej postaci.

August zaczął szukać sposobów na wymuszenie takich etapów planowania i realizacji, które położyłyby nacisk na staranne przygotowanie i oddawanie strzałów...

Deadeye

Termin „Deadeye” pasował idealnie, bo nawiązywał do koncepcji mordercy o dużym zasięgu, a pozbawiony był niepotrzebnych skojarzeń wynikających z terminu „snajper”. August zaczął rozwijać pomysł nazwany „Każdy strzał ma znaczenie” i wprowadził do jego podstawowych ataków system amunicji. W międzyczasie Zabójczy Rozkwit szybko stał się umiejętnością podstawową o największym zasięgu w grze, która najbardziej efektywna stawała się, gdy sojusznicy oznaczyli już cel. Była to nasza próba wprowadzenia do League of Legends uczucia przypominającego wykrywanie i oznaczanie celów przez innych, tak aby ich snajper otworzył do nich ogień. Co więcej, Zabójczy Rozkwit oraz Kurtyna! dużo lepiej pasowały do naszej snajperskiej fantazji, bo mają wielki zasięg, a co najważniejsze – mogą chybić. Dzięki temu wymagają one dużo większych umiejętności, a ponadto będą miały mentalny wpływ na cele Deadeye'a, nawet jeśli nie trafi. Na pewno widzieliście filmy, w których żołnierze szukają ukrycia, gdy snajper oddaje swój pierwszy strzał, i to właśnie było naszą wielką inspiracją dla odczuć, które chcieliśmy wyrazić w przypadku Deadeye'a.

Była to nasza próba wprowadzenia do League of Legends uczucia przypominającego wykrywanie i oznaczanie celów przez innych, tak aby ich snajper otworzył do nich ogień.

Ogromny zasięg oznaczał też, że Deadeye musiał założyć swe stanowisko snajperskie, co stało się bardzo ważnym aspektem dla sposobu grania nim, kiedy tylko zaczęliśmy go testować. Deadeye musiał zastanowić się, gdzie byłby najbardziej efektywny, tak aby atakujący przeciwnicy, początkowo cieszący się z potyczki 5 na 4, szybko zdali sobie sprawę ze swojej pomyłki i zaczęli zadawać sobie pełne strachu pytanie – „Gdzie jest snajper?”.

Cztery to magiczna cyfra

August ustalił, że Deadeye będzie dysponował czterema nabojami. Tak niewielka ilość oznaczała, że każdy strzał będzie miał znaczenie i że będziemy mogli zwiększyć obrażenia, tak aby każdy strzał był też odczuwalny, a poza tym z punktu widzenia mechaniki podobało się nam, że czwarty strzał miał być najbardziej śmiercionośny. Ale po co Deadeye miałby zachowywać swój najpotężniejszy strzał na koniec? Przyjrzeliśmy mu się i uczyniliśmy z cyfry cztery powtarzający się w jego przypadku motyw. Deadeye nie chce cię po prostu zabić – on chce cię zabić w sposób doskonały, powoli przygotowując się do zadania śmierci w wyszukany sposób. Odin zaczął spoglądać na niego jak na artystę i wprowadził muzyczne odniesienia (głównie operowe) do wypowiadanych przez niego kwestii i do jego osobowości. Podwoiliśmy występowanie kluczowej dla niego cyfry cztery we wszystkim, co go dotyczy. Cztery odbicia jego granatów, cztery strzały w Kurtynie!. Odkryliśmy, że tak naprawdę ma to też odzwierciedlenie w naszym świecie, gdzie np. w języku chińskim słowo „cztery” brzmi podobnie do słowa „śmierć”, i dlatego ludzie w wielu częściach Azji czują głęboki strach przed tą pechową dla nich cyfrą. Perfekcyjnie pasowała do Deadeye'a.

Wszystko jest w jego oczach

Kształtu zaczynały nabierać jego motyw przewodni i mechanika, zaczęliśmy więc eksperymentować z aspektem wizualnym. Wciąż próbowaliśmy różnych pomysłów scentrowanych na wyglądzie robota-kowboja, ale chcieliśmy się przekonać, jak różne frakcje Runeterry wpływałyby na wygląd Deadeye'a. Sprawdziliśmy kilka aranżacji rodem z Zaunu, daliśmy mu maskę i uczyniliśmy jego płeć niejednoznaczną. Następnie chcieliśmy spróbować dodać jakąś intrygującą asymetrię do jego figury. Larry narysował kilka sylwetek i jedna z nich bardzo przypadła całemu zespołowi do gustu:

Deadeye musiał sprawiać wrażenie ludzkiego, normalnego; i dopiero przy bliższym poznaniu go miało okazać się, że coś jest nie tak. Bardzo nie tak.

Skąd ten garb? Co to miało być? Stał się on dla nas, podobnie jak składana broń, elementem wzbudzającym ciekawość. Potem Larry narysował kilka „klatek” animacji i zobaczyliśmy, że garb był częścią jego broni i sposobu poruszania. Wszystkim to odpowiadało, więc kontynuowaliśmy, zmieniając Deadeye'a najpierw w Darkina, a następnie w kobietę. Później spróbowaliśmy z Ionią i natychmiastowo udało nam się dopasować go do ich ozdobnej architektury i etosu projektowego, stawiającego wygląd ponad funkcjonalnością. Kontynuując ten motyw, wydłużyliśmy jego ciało, a z jego maski stworzyliśmy prawdziwie misterne dzieło sztuki. Porzuciliśmy element robota, gdyż brakowało mu elegancji, której postać Deadeye’a bardzo szybko zaczynała nabierać. Zaczynaliśmy zdawać sobie sprawę, że nasza postać zmieniała się w całkiem nieprzyjemnego mordercę, ale aby stała się prawdziwie przerażająca, chcieliśmy sprawić, by wydawał się przyjazny. Deadeye musiał sprawiać wrażenie ludzkiego, normalnego; i dopiero przy bliższym poznaniu go miało okazać się, że coś jest nie tak. Bardzo nie tak. Zaczęliśmy nazywać to „Kłamstwem”.

Kłamstwo

Odin kontynuował pracę nad przemianą Deadeye’a, teraz nazwanego już Jhinem, w potwora. Ale nie potwora w stylu Rek'SaiSquareRek'Sai, który chce urwać ci głowę i zjeść serce. Jhin miał się stać prawdziwym, psychopatycznym mordercą; kimś, z kim można się normalnie komunikować, ale kto nie jest tym, na kogo wygląda. Zdaje się uśmiechać, ale to nieprawda – to tylko jego maska. Jhin szuka uzasadnienia dla popełnianych czynów i, podobnie jak Dexter, może wyglądać na normalnego, ale wewnątrz jest prawdziwym monstrum, chorobliwie przywiązanym do swojej sztuki i zadającym swym ofiarom perfekcyjną śmierć.

Motyle i róże

Znajdowaliśmy się na ostatniej prostej. Przyjrzeliśmy się broniom Jhina i naszym celem stało się stworzenie pistoletów magicznych, a nie ściśle balistycznych. Mając na uwadze jego artystyczne aspiracje, przyjrzeliśmy się jego karabinowi i dodaliśmy do jego lufy końcówkę na kształt takiej w wiecznym piórze. Na koniec zajęliśmy się jego kolorystyką i podjęliśmy decyzję o wykorzystaniu jasnych, żywych odcieni, które podkreśliły jego chęć wyróżnienia się. Trzy główne kolory – fioletowy, biały i złoty – stanowią nawiązanie do rzymskich cesarzy, więc poza tym, że Jhin jest świetnie przygotowany do zabijania, to jego ubiór też robi wrażenie.

Kończąc chcieliśmy wspomnieć, choć zwykle nie poruszamy tego tematu w tych artykułach, że nasza pierwotna koncepcja kowboja-robota tak naprawdę też znalazła drogę na Rift. Stało się tak dzięki jego początkowej skórce – JhinSquareJhin w Samo Południe – taki niewielki ukłon w stronę pierwotnej koncepcji, w wyniku której powstał Wirtuoz.

Poza tym, że Jhin jest świetnie przygotowany do zabijania, to jego ubiór też robi wrażenie.

Niedługo odbędzie się sesja pytań i odpowiedzi dotycząca Jhina, więc przygotujcie pytania, które chcielibyście zadać pracownikom firmy Riot, którzy go stworzyli!

Przypisy